W zeszły weekend udało nam się spotkać w podpoznańskiej miejscowości Zaniemyśl na dzień skupienia. Osiemnaście małżeństw z dziećmi wraz z siostrą Weroniką, franciszkanką szpitalną i księdzem Przemkiem, spędziło dzień na rozważaniach o sakramencie małżeństwa. Rozpoczęliśmy od fragmentu Ewangelii z Góry Tabor:
"Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!» Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: «Wstańcie, nie lękajcie się!» Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa." (Mt 17, 1-8)
Jezus Oblubieniec obecny w naszym sakramencie ma moc przemiany naszego życia. Dotyka naszej codzienności i przemienia ją. Sakrament jest więc darem, z którego jako małżonkowie możemy czerpać aby życie rodzinne, zawodowe, towarzyskie i sąsiedzkie mogło doświadczać obecności Jezusa przez nas. Jezus pokazuje nam najpierw, że czasem spotkanie z Bogiem, spotkanie z Nim wymaga wysiłku. Nie zaprosił swoich uczniów w jakiekolwiek miejsce lecz na górę i szedł tam wraz z nimi. Nie powiedział do nich: "To wy idźcie sami a ja was dogonię". Jezus jest zawsze przy nas, nawet jeśli wydaje nam się, że Go nie ma a czasem nawet wbrew temu, że jesteśmy przekonani o tym, że nas zostawił. Droga pod górkę nas przemienia. Doznajemy mocy Jezusa i kiedy wchodzimy na szczyt możemy zobaczyć jaki Bóg jest naprawdę.
Jednym ze sposobów przybliżania się do Niego jest modlitwa. To narzędzie tak potężne, że może przemieniać nas i nasze serca każdego dnia.
"Zaprowadził ich na górę wysoko, osobno" - to obraz modlitwy, do której jesteśmy zaproszeni. Jezus nie poszedł na górę sam ale zabrał swoich ukochanych uczniów ze sobą. Podobnie i my jesteśmy obdarowani obecnością naszego współmałżonka; każdego dnia mamy zabierać siebie nawzajem na górę wysoką. Wielu z nas nie wie jak się do tego zabrać, czujemy się zblokowani, nie potrafimy się przełamać. Jednak, jak wiele par podczas dnia skupienia opowiadało, jeśli uda się zacząć to szybko widzimy owoce wspólnej modlitwy i nie tylko staje się ona naszym zwyczajem ale widzimy, że nie możemy bez niej żyć. Można zacząć od najprostszych narzędzi: dziesiątki różańca, modlitwy do jakiegoś świętego odczytanej z kartki, powierzenia się Matce Najświętszej. Tyle, ile rodzin tyle różnych sposobów modlitwy.
"Osobno" - to akcent na modlitwę indywidualną. W małżeństwie potrzebujemy znaleźć czas na modlitwę rodzinną (z dziećmi), na modlitwę małżonków (razem) i na nasze indywidualne rozmowy z Bogiem. Wiadomo, że codzienność czasami przytłacza i jest tak intensywna, że nie dajemy rady wszystkiego zrobić. Jezus jednak mówi do nas aby się nie zniechęcać. O modlitwę musimy walczyć i nawet jeśli przez jakiś czas się nam nie udaje być wiernym na modlitwie, warto do niej wracać i podejmować wysiłek na nowo.
Jezus jest fundamentem naszego życia wspólnego - mówił dalej ks. Przemek. Jeśli próbujemy zbudować jakieś konstrukcje pozbawione obecności Ducha Świętego, kiedy polegamy głównie na sobie i własnych siłach, to prędzej lub później doświadczymy kryzysu. Wielu z nas może podzielić się taką właśnie historią życia małżeńskiego: "Miało być pięknie i wyszło tak jak zawsze". Jezus podaje nam rękę i mówi do nas, że nie musimy polegać wyłącznie na sobie. Dar sakramentu objawia się w Jego autentycznej obecności i w tym, że prawdziwie możemy się na Nim oprzeć i budować. Jezus obiecuje swoją obecność w sakramencie i Jego słowo jest prawdą, dlatego zamiast tracić czas na budowanie na piasku, spróbujmy powierzyć Jemu naszą relację, naszą rodzinę, każdego dnia.
Po wykładzie uraczyliśmy się kawą i wypiekami, które są żywą legendą podczas naszych spotkań. Po przerwie usiedliśmy w mniejszych grupach i próbowaliśmy odpowiedzieć na pytanie postawione przez ks. Przemka: "W jaki sposób doświadczamy w naszej codzienności obecności Jezusa? Jakie mamy pomysły na codzienną modlitwę, które się sprawdzają i które możemy polecić innym?". Wielu z nas mogło opowiedzieć o tym, jak ważna jest modlitwa w życiu małżonków, w jaki sposób pomaga podejmować codzienne decyzje, w jaki sposób scala nas jako małżonków, jako wspólnotę osób. Dzieliliśmy się również historiami o potędze modlitwy; nie brakowało przykładów modlitwy podjętej w czyjejś intencji, która przyniosła owoce tak szybko, że aż zaskoczyła osobę modlącą się.
W połowie naszego dnia skupienia uczestniczyliśmy w Eucharystii, podczas której czytania skierowały naszą uwagę na to, jak cenni jesteśmy z Bożych oczach.
"Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli." (Mt 10, 31)
Bóg jest zawsze obecny i zawsze działa. Przychodzi do nas w najbardziej zaskakujących i prozaicznych momentach. Kiedy jesteśmy wykończeni, zdesperowani, umęczeni. Jezus chce przychodzić do nas, do naszego małżeństwa i obdarować nas swoją obecnością w każdym momencie. Do nas należy zrobienie miejsca dla Niego, zwracania się do Niego w każdej sprawie i otwarcie oczu, że w najmniejszym i z pozoru najmniej istotnym wydarzeniu, On przychodzi i mówi do nas. Ksiądz Przemek zachęcił nas abyśmy mieli oczy i uszy szeroko otwarte i nasza codzienność zostanie przemieniona przez Obecność Ducha Świętego.
Po obiedzie spotkaliśmy się na dzielenie. Dwie pary opowiadały o tym, jak było w Sacrofano, zachęcając innych do udziału w Kongresie w przyszłym roku. Inni dzielili się tym, w jaki sposób rekolekcje Oto Oblubieniec wpłynęły na ich życie małżeńskie. Szczególną radością były pary, które opowiedziały, że od czasu rekolekcji wspólnie się modlą. Ci, którzy jeszcze w rekolekcjach nie brali udziału czekają z niecierpliwością. Na zakończenie dnia skupienia poszliśmy do kaplicy na Adorację Najświętszego Sakramentu. Otrzymawszy błogosławieństwo zostaliśmy rozesłani do naszych domów, rodzin, środowisk, aby dzielić się dobrą nowiną o tym, że Panu Bogu na nas zależy i że Jego obecność ma moc przemieniać naszą codzienność.