Czwarta edycja rekolekcji "Oto Oblubieniec" dobiegła końca. Po raz drugi wróciliśmy do Olsztyna pod Częstochową i chociaż miejsce nie zmieniło się przez ostatni rok, rekolekcje były zupełnie inne niż poprzednie. Przede wszystkim nasza ekipa znacząco się rozrosła: zamiast trzech małżeństw liczyła aż dziewięć! To spowodowało, że mogliśmy podzielić się obowiązkami w zupełnie nowy sposób. Po raz pierwszy w rekolekcjach małżeńskich uczestniczyli również dwaj księża. Tak! Nie ma tutaj pomyłki! Sakramenty małżeństwa i kapłaństwa nawzajem się przenikają dlatego możemy razem zgłębiać tę "wielką tajemnicę", zachwycać się nią i uwielbiać Pana Boga za to, że nawzajem siebie potrzebujemy. Były to również rekolekcje do tej pory najliczniejsze: dwadzieścia dwa małżeństwa, troje kapłanów, czterech kleryków i dziewięć par organizujących wraz z dziećmi to aż dziewięćdziesiąt dwie osoby. Również pod względem instytutów życia zakonnego, parafii oraz osób świeckich, które poprosiliśmy o modlitwę, długość listy wzruszyła każdego uczestnika: aż w pięćdziesięciu miejscach na świecie i na czterech kontynentach modlono się o dobre owoce tych rekolekcji. Modlitwa oczywiście się nie kończy lecz przekształca w dziękczynienie.
W ekipie małżeństw przygotowujących rekolekcje udało się stworzyć prawdziwą wspólnotę modlitwy: taką, która niesie cię, gdy słabniesz, pokrzepia, gdy wątpisz i dzieli z Tobą radość, gdy rozsadza ci serce. Czuliśmy się jak w ogromnej rodzinie, gdzie każdemu zależy nie tyle na końcowym efekcie, co na byciu razem, bliskości i dzieleniu wyjątkowego doświadczenia.
Nasze zatroskanie przedrekolekcyjne zastępuje dzisiaj ogromna wdzięczność dobremu Bogu za obfitość Jego darów i za to, że się nami posłużył, aby ofiarować swoją miłość innym. Jego wszechmoc i mądrość potrafiła zrobić z naszych oddanych mu dłoni prezent dla uczestników - Jego umiłowanych synów i córek. Z czym wracamy do domu? Z radością, z umocnieniem naszej więzi małżeńskiej, z nową wiarą w Kościół - Mistyczne Ciało, w bliskość sakramentów małżeństwa i kapłaństwa ale nade wszystko z głębokim pokojem w sercu, że w tym Adwencie, który szybko zbliża się do końca, mieliśmy niepowtarzalną okazję, aby ofiarować całkowity dar z siebie innym. Z miłości.