Wykład Roberta Cheaib’a dotknął trudnego tematu nierozerwalności w sytuacjach trudnych: separacji lub rozwodu oraz głoszenia Dobrej Nowiny ludziom, którzy w takich sytuacjach się znajdują. Fundamentem rozważań jest prawda o tym, że nierozerwalność to dar. W relacji Przymierza Boga do człowieka, to Bóg zawsze pozostaje wiernym. W głoszeniu Dobrej Nowiny nie chodzi więc o opowiadanie o naszym własnym wysiłku i wierności, jakby była naszą własną zasługą lecz o tym, że to Bóg pozostaje zawsze wierny. Święty Ireneusz słusznie stwierdził, że małżeństwo, podobnie jak każdy sakrament przekracza nas. To przywilej, który jest służbą. Sakrament daje nam udział w relacji Chrystus - Kościół a więc w czymś o wiele większym niż ludzka miłość. W konsekwencji, małżeństwo jest najbardziej sobą, gdy przypomina Eucharystię: chleb łamany i rozdawany wszystkim. Niekiedy możemy mylnie rozumieć, że fakt porzucenia żonę przez męża lub męża przez żonę w pełni usprawiedliwia wejście w nowy związek. Jednak profesor Cheaib przekonuje nas, że jest inaczej. Jego słowa dodatkowo są wzmocnione wczorajszymi świadectwami małżonków po rozwodzie, którzy postanowili pozostać wiernymi. Wierność i nierozerwalności to dar - podkreślał wiele razy profesor Cheaib. W ten sposób pokazywał nam inny sposób patrzenia na nierozerwalność. Trwając w małżeństwie nie powinniśmy zatem czuć się lepszymi niż ludzie po rozwodzie. Nasze trwałe małżeństwa nie mogą być wymówką, wyrzutem, okazją do pouczania innych. Z pewnością powinniśmy się wystrzegać moralizowania w sytuacjach trudnych słowami: "Mi się udało, tobie też się uda". Wielu z nas zastanawia się, całkiem słusznie, w jaki sposób ewangelizować ludzi w sytuacjach nietypowych. Jak głosić nowinę o nierozerwalności osobom, którym właśnie rozsypało się małżeństwo?
Cheaib wskazuje na Ducha Świętego. Jest On na nas wylany w dniu zaślubin i nasze życie małżeńskie powinno być ciągłą współpracą z Jego darami. Czytając Biblię mamy kilka różnych obrazów czy też metafor, które zbliżają nas do tego, Kim jest Duch Święty: ogniem, gołębiem lub olejem. Ogień rozgrzewa, oświetla, oczyszcza. A zatem, naśladując Ducha Świętego powinniśmy pozwolić się prowadzić i trzymać się prawdy. Nie możemy więc z czystym sumieniem wspierać małżonków w decyzji o rozwodzie ani ich do tego zachęcać. Nie można też udawać, że wszystko jest w porządku. Jak więc powiedzieć prawdę? Z delikatnością gołębia. Musimy wzbudzać w naszych sercach miłość do bliźniego i jednocześnie trwać w prawdzie. Gołąb jest też pięknym obrazem nadziei. Przywołuje historię Arki Noego. Wypuszczony gołąb przynosi zieloną gałązkę a więc wiadomość, że nawet w obliczu katastrofy, powodzi i całkowitego kataklizmu jest nadzieja na nowe życie. To ważne, aby przekazywać dobrą wiadomość ludziom często będącym w rozpaczy, którzy nie widzą sensu życia. Ostatni obraz to olej, który jest synonimem leczenia. Balsam gojący rany to wzór do naśladowania dla nas. Bycie z ludźmi cierpiącymi jest pomocą nie tylko dla nich ale również dla nas.
Kończąc swój wykład profesor Cheaib przywołał obraz spotkania Jezusa z Samarytanką, który w najpełniejszy sposób prowadzi nas przez wzburzone może relacji z ludźmi po rozwodzie lub w separacji. Podstawą jest wyjście na przeciw. Jezus nie musiał przechodzić przez Samarię ale chciał. Następny krok to przyjaźń i otwarcie się na druga osobę. Usiadł przy studni i rozpoczął rozmowę. To wezwanie do tego, aby w codzienności podejmować wysiłek spotkania. Kiedy już się dobrze znamy można podjąć rozmowę nawet na tematy trudne i bolesne. Można - znowu z delikatnością gołębia - pomóc osobie po rozwodzie odkryć prawdę o sobie i o swojej sytuacji. W końcu możemy spróbować głosić Jezusa - Oblubieńca, który jest, żyje i działa a także miłuje i przygarnia.